Quantcast
Viewing latest article 4
Browse Latest Browse All 6

Street Fighter X Mega Man [Recenzja]

Rok 2012 upłynął firmie Capcom pod znakiem 25 lecia serii Street Fighter. Już od ponad ćwierć wieku Ryu, Ken i cała reszta barwnej galerii postaci gości na ekranach kolejnych platform do gier. W ich cieniu znalazł się niejaki Mega Man (znany w Japonii jako Rock Man), który 17 grudnia obchodził dokładnie tą samą rocznicę. Z tej okazji chłopak wciśnięty w niebieski kombinezon doczekał się własnej urodzinowej gry, w której bossami są – a jakby inaczej, postacie z wspomnianej bijatyki.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
street-fighter-x-mega-man1

Jak wspomniałem w wstępie, Mega Man zaistniał w świadomości graczy 17 grudnia 1987 roku. Wtedy to na poczciwego Nesa ukazała się pierwsza część cyklu zaliczająca się do spopularyzowanego przez Mario gatunku platformówek. Z zalewu tego typu produkcji wyróżniał ją wachlarz umiejętności głównego bohatera, jak strzelanie oraz możliwość wykonywania wślizgu i legendarny już poziom trudności. Cóż z tego, że główny protoplasta nie był bezbronny, skoro gra nie przebaczała najmniejszego błędu, a czyhający na końcu każdego poziomu boss potrafił zapewnić długą i wyczerpującą batalię o ostatnią kreskę na pasku życia. Nagrodą za jego pokonanie było przyswojenie sobie jego unikatowego ataku, który mogliśmy wykorzystać w dalszej rozgrywce. I tak przez kolejne lata Mega/Rock Man skakał dziarsko po platformach 8, 16 i 32 bitowej ery. Zagościł również na konsolach przenośnych i zaliczył kilka występów na automatach. Aż wreszcie przyszło mu stanąć naprzeciw ulicznym wojownikom w ramach projektu Street Fighter X Mega Man

Image may be NSFW.
Clik here to view.
Street-Fighter-X-Mega-Man-5

Pierwsze, co rzuca się w oczy to prostota oprawy graficznej. Prostota nie oznacza byle jakości, czy brzydoty, jednak prezencję przywodzącą na myśl erę 8 bitowych pikseli. Wszystkie obiekty są małe i posiadają kilka klatek animacji, a ich stylistyka niewiele odbiega od tego, czym graczy raczył Capcom pod koniec lat 80. Tła spełniają swoją rolę i dzięki szerokiej palecie barw nie skazują naszego wzroku na monotonię. Tu warto odnotować, że są one dopasowane do każdego z bossów i odpowiadają ich planszom z serii SF. W przypadku Ryu mamy japońską świątynię, a Blanki – amazońską dżunglę. Oprawa muzyczna zasługuje na wyróżnienie. Zremiksowane po raz kolejny utwory z Street Fightera sprawdzają się świetnie. Łatwo zapadają w pamięć i ani przez chwilę nie nużą przy kolejnych próbach przejścia jednego z poziomów.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
blanka

A prób tych, uwierzcie mi, będzie wiele. Każdy z ośmiu podstawowych (oraz jeden ukryty, do którego dostęp otrzymujemy po ich ukończeniu) poziomów kładzie nacisk na elementy platformowe, lub strzelankowe. Niemniej, na każdym z nich nie zabraknie skakania po platformach jak i strzelania do przeciwników. Kluczem do sukcesu jest zapamiętanie co gdzie się znajduje i kto czai się tuż za krawędzią ekranu. Nie mówiąc już o lokalizacji cennych power upów odnawiających energię i wzmacniających siłę rażenia naszego bohatera. Z wspomnianą krawędzią wiąże się pewien patent nękający graczy z poprzednich dekad. Mianowicie – gdy zlikwidujemy przeciwnika i na chwilę cofniemy postać w ten sposób, by miejsce jego spoczynku znalazło się za ekranem, a następnie ruszymy przed siebie, to pojawi on się z powrotem. Oczywiście wiążę się to z koniecznością ponownej eliminacji. Ale taki już jest urok gier z 8 bitowej epoki. Gdy dotrzemy na koniec levelu, zostaniemy powitani przez bossa, czyli jedną z postaci znanej z serii Street Fighter. Prócz paska energii posiadają one dodatkowy, napełniajacy się powoli z kazdym przyjętym strzałem. Po jego napełnieniu automatycznie wykonują potężny atak (patent wzorowany na super combo z SF) potrafiący zakończyć nasz zywot. Gdy jednak to gracz wyjdzie zwycięsko z potyczki, to Mega Man przyswoi sobie unikatową dla danego bossa umiejętność.  Na całe szczęście sterowanie jest proste i sprzyja graczowi przy pokonywaniu kolejnych przeszkód. Składa się ono z klawiszy kierunkowych, dwóch odpowiedzialnych za strzelanie oraz skakanie i przycisku pauzy. Ich konfiguracja jest dowolna. Osobiście zalecam użycie joypada, gdyż to pod niego oryginalnie dopasowano sterowanie Mega Manem.

Image may be NSFW.
Clik here to view.
dhalsim

Street Fighter X Mega Man ma jedną, ale za to poważną wadę. Twórcy gry nie zawarli w niej żadnej możliwości zapisania naszych postępów. Brak opcji save, czy też systemu haseł zmusza potencjalnych odbiorców do ukończenia jej za jednym posiedzeniem. Zapewne dla wielu okażę się to przeszkodą nie do pokonania.

7Capcom pokazał, że remake danej gry nie zawsze musi wiązać się z przymusem dostosowywania grafiki do dzisiejszych standardów kosztem utraty klimatu pierwowzoru. Street Fighter X Mega Man jest dowodem na to, że stylizowana na 8 bitów oprawa świetnie sprawdza się i dzisiaj. Gra jest świetną okazja dla tych, którzy chcą się przekonać jak wysoko stawiano graczom poprzeczkę w zamierzchłych czasach pikseli zgromadzonych na płascyźnie dwóch wymiarów. Tym bardziej, że jest to w pełni darmowy prezent od twórców dla graczy. Więc na co jeszcze czekacie? Dziewięciu ulicznych wojowników tylko czeka na porażkę z ręki Mega Mana.

Gra dostępna pod adresem: http://www.capcom-unity.com/mega_man


Viewing latest article 4
Browse Latest Browse All 6

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra